KNEECAP
KNEECAP
Historia hip-hopowej grupy z Belfastu, która - rapując w swoim ojczystym języku irlandzkim - walczy o jego ocalenie. Irlandzki kandydat do Oscara, niedaleki kuzyn TRAINSPOTTING i energetyczna bomba, w której młodzi raperzy z grupy Kneecap grają samych siebie.
Czy może być lepsza rekomendacja? KNEECAP swoją światową premierę miał na Festiwalu Sundance, skąd wyjechał z nagrodą publiczności! W filmie zobaczymy Móglaí Bap, Mo Charę i DJ Próvaí’a – prawdziwych członków irlandzkojęzycznej grupy Kneecap, którzy w filmie odgrywają samych siebie. Fikcyjna, jednak jak mówią sami twórcy – w większości prawdziwa historia, w mocnym rytmie hip-hopu opowiada starą prawdę, że naród bez języka nie istnieje.
W świecie, w którym co dwa tygodnie umiera jeden dialekt narodowy, przeznaczenie sprowadza na siebie nauczyciela z Belfastu JJ’a i dwóch chłopaków bez świetlanej przyszłości. W ten sposób rozpoczyna się bój o to, co powinno być bezsprzeczne – możliwość rapowania w swoim ojczystym języku. Zespół staje się kluczowym ogniwem w walce o uznanie statusu języka irlandzkiego, jednak szybko okazuje się, że ich najgorszym wrogiem są dla siebie oni sami. Ich anarchistyczny, przepełniony hedonizmem, przygodnym seksem i narkotykami styl życia, często wyrzuca ich poza margines prawa i powoduje problemy. KNEECAP to całkowita jazda bez trzymanki, ale też tragikomiczna opowieść o naszej nieodłącznej ludzkiej potrzebie walki o własną tożsamość, zarówno osobistą, polityczną jak i artystyczną.
W drugoplanowej roli zobaczycie Michaela Fassbendera, który jak sam przyznaje, przy okazji kręcenia filmu musiał odświeżyć sobie swój macierzysty irlandzki. Przed Wami film, który opowiadając o walce bohaterów o swoją narodową podmiotowość, da Wam też kopa i całkowite poczucie feel good po wyjściu z sali kinowej.
Dorota Reksińska